sweet-sexy-baby

więc powracam do pisania mojego kochanego wirtualnego pamiętniczka. nie bylo mnie już tutaj od 20 dni! dzialo się tak, ponieważ stara się wkurwila i wyrzucila mi kartę sieciową do ssypu. jednak gdy sama sobie zdala sprawę że potrzebuje internetu- kupila nową.
u mnie nic ciekawego w sumie się nie dzieje. pól dnia siedze w domu i zamulam, kolejne pól spędzam z przyjaciólmi, chlopakiem itp. nasze relacje są calkiem dobre. muszę przyznać że ta ciąża wiele mnie uczy. wydaje mi się że troszkę zmądzrzalam. nie chce by moje dziecko mialo takie zycie jak ja.bede go od tego bronic!!
nie moge sie zdedcydowac na imie dla dziecka. jesli to bedzie dziewczynka to chcialabym ja nazwac Julia albo Michelle. chlopca- Alek albo Marcin. co mam wybrać?????

kochani wrócilam. nie mogę jednak tego pojąć że ten czas tak szybko się skończyl!na Majorce bylo odlotowo. co prawda mniej ludzi niż w sezonie, temperatury bardziej do zniesienia itp.
dyskoteki w każdym razie byly otwarte i byly zajebiste! te w chersonissos to przy nich odpadają nie mówiąc już o tych w Polsce.Chlopacy na miejscu calkiem przyzwoici ( kocham wasssssssss!!!) ale towarzystwo to glównie mlodzi Niemcy.
( pozdrawiam Hansa, Michaela, Oliviera,Nene, Maid,Kate malą i dużą, Anitę, Grześka, Jarka,MArcina,Gochę,Aśkę, Michalinę, Karola, Nicka,Caroline,Britney,Thomasa, Joerga,Urlike i wszystkich o ktorych zapomnialam).Byliście wspaniali(wiem że więkoszość z was nie rozumie co tu piszę i tu nigdy nie wpadnie). Pamiętajcie o nas!!! JA nigdy nie zapomnę nocek na plaży. bylo cholernie zimmno ale cholernie warto bylo. disco do bialego rana, sangrię:D wogóle wszystko!!! i luuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuv u!!! hope see ya next year!! the same place the same time!mallorca 4ever!